Zając i Jeż
W ciemnym lesie gdzie król hojny,
W ciemnym lesie gdzie król hojny,
modry Dunaj pola kroi,
biega zając niespokojny,
ciągle krzycząc: boli, boli!
Wnet na pomoc pobiegł jeżyk,
jego bardzo dobry druszek,
z igieł ostrych miał kołnierzyk
i dość gruby, tłusty brzuszek.
Ach ty biedny kawalerze,
źle wyglądasz dziś na twarzy...
Co na duszy Tobie leży -
może żona Ci się marzy?
Jakaś piękna długoucha,
bladej sierści, czarnym nosie,
co Twój humor udobrucha,
i marchewkę zrobi w sosie?
Na to szarak oburzony:
Tydzień cały brzuch mam pusty!
Mnie nie trzeba żadnej żony -
ja po prostu chcę kapusty!
Chciałbym najeść się do syta
abym zasnąć mógł spokojnie.
Liść kapusty, trochę żyta -
brzuch mój dudni jak na wojnie!
Tu się kończą me literki,
boś już złapał morał uchem.
Choćbyś kochał dwie partnerki,
zaśniesz lepiej z pełnym brzuchem!